Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia. Teraz firmy zbierające odpady proszą papiernie, aby od nas odbierali towar. Jeszcze nie dawno to handlowcy z papierni jeździli i namawiali na podpisywanie umów i opowiadali jak to muszą się prosić o towar. Ja pomimo tego że mogłem sprzedać znacznie drożej - podpisałem umowę i uważam że dobrze zrobiłem, bo teraz mam pewny zbyt na 80% wolumenu i pewną zapłatę - pieniądze są śmieszne, ale wiem na 100% że je otrzymam. Co do pobierania opłat za obsługę to na razie (w kuj-pom) wszyscy się pukają w głowę jak słyszą o płaceniu. Wysłałem ludzi na urlop bezpłatny i czekam co te firmy wymyślą żeby pozbyć się towaru. Przecież wszystkiego nie spalą, ani nie wywiozą do lasu. Najważniejsze teraz jest aby wszyscy zbieracze mówili jednym głosem. Najlepiej ustalić jedną cenę np 200 zł za jednorazowy odbiór kontenera i zobaczycie, że nagle się okaże, że w kontener można napchać 3-4 ton, a nie 600 kg. Boje się tylko że biedne misie które otwierają oddziały (np w Bydgoszczy) będą się wyłamywać korzystając ze złej koniunktury i wykazywać się szybkim przyrostem ilości. No ale na to chyba nie ma rady, skoro z założenia do biznesu się dopłaca, aby zdobyć rynek, a kapitał pochodzi z zagranicy...