Ceny makulatury spadają i będą spadać. Nie chodzi tu o koszt przetworzenia tego surowca ale o zwykłą relację popyt-podaż. Niewidzialna ręka rynku działa. Azja importowała jeszcze kilka miesięcy temu ogromne ilości z Europy, ale przestała. Chińczycy i Indie nie biorą ani kg z Europy. W chinach zamknięto dużą ilość fabryk, które potrzebowały makulatury. Dlatego Europa nagle zapchała się tym surowcem i nie wiadomo co z tym robić. Do tego dochodzi ogólny kryzys gospodarczy. U nas też zamknięto wiele papierni w Niemczech, Austrii, Szwecji, Hiszpanii, Finlandii. Teraz przyszła pora na pytanie "co z makulaturą robić?" a nie "za ile sprzedać?". W końcu zaczyna się era, w której wytwórca odpadu będzie za niego płacił zamiast zarabiać na nim. Niestety wiele firm recyklingowych upadnie. A makulatura prawdopodobnie zacznie zapełniać lasy niestety. Widzi ktoś w tym ironię losu?