Pomóżcie.
Jak sądzicie, czy certyfikaty jakości węgla dostarczanego do ciepłowni powinny pochodzić z akredytowanego laboratorium, czy nie musi ono mieć akredytacji? Parametry węgla (siarka, popiół, wartość opałowa) z certyfikatów są potrzebne do ustalania opłat za korzystanie ze środowiska i do innej sprawozdawczości.